grudnia 03, 2009

Ustrzyki Górne w Bieszczadach

Ustrzyki Górne to niewielka miejscowość w Bieszczadach położona nad potokiem Wołosaty, którą zna chyba każdy bieszczadzki turysta. Ustrzyki Górne są drugą połówką serca Bieszczadów – pierwszą są Ustrzyki Dolne. I chociaż na co dzień Ustrzyki Górne zamieszkuje tylko ok. 120 mieszkańców w sezonie letnim tętni tu życiem. Do niedawna jeszcze myślałam, że tętni nim także zimą ale Adam Gałecki (Zakapior Bieszczadzki) wyprowadził mnie z błędu. Podobno zimą Ustrzyki świecą pustkami, być może dlatego, że na dojazd tam w zimę są w stanie odważyć się tylko nieliczni turyści.


Ustrzyki Górne – praktyczne informacje

Ustrzyki Górne leżą w samym sercu Bieszczadzkiego Parku Narodowego i stanowią doskonałą bazę wypadową w góry. Przechodzą przez nie szlaki turystyczne:

  • szlak czerwony: Połonina Wetlińska – Brzegi Górne – Połonina Caryńska – Ustrzyki Górne – Szeroki Wierch – Halicz – Rozsypaniec – Wołowate,
  • szlak niebieski (graniczny): Kremenaros – Wielka Rawka - Ustrzyki Górne – Wołowate – przełęcz pod Tarnicą – Bukowe Berdo –Widełki.

Ustrzyki Górne posiadają dość dobrą bazę noclegową. Noclegi oferują m.in. gospodarstwa agroturystycze, Hotelik Biały, Hotel Górski, schronisko PTTK Kremenaros, schronisko przy stacji GOPR oraz kamping PTTK.

Jeśli chodzi o zaplecze gastronomiczne to zjeść można dobrze w Zajeździe pod Caryńską, Zajeździe u Eskulapa oraz Barze u Rzeźbiarza. Są to miejsca z bardzo specyficznym, bieszczadzkim klimatem.

W Ustrzykach Górnych znajduje się także:
  • Siedziba Bieszczadzkiego Parku Narodowego,
  • Dość duża placówka Straży Granicznej,
  • Kościół,
  • Poczta,
  • Wyciąg narciarski.

Ustrzyki Górne – trochę historii
Pierwsze informacje o Ustrzykach Górnych pochodzą z 1529 roku, kiedy to wieś ta lokowana była na prawie wołoskim przez ród Kmitów. W roku 1580 miejscowość została ponownie założona i najlepiej świadczą o tym dokumenty z 1950 roku a jej właścicielami byli właściciele ówczesnych Stuposian. W 1622 r. mieszkańców Ustrzy Górnych zdziesiątkowała najprawdopodobniej zaraza, która panowała także w Moczarnem oraz Wołosatem. W 1667 roku Maciej Ustrzycki, za zasługi dostał od Sejmu pozwolenie na zamianę Ustrzyk Dolnych na Górne i tak stał się ich właścicielem. W 1701 zbóje węgierscy doszczętnie zrabowali wioskę i uprowadzili jej mieszkańców, a osiem lat później wioskę spalili Szwedzi.


Ustrzyki Dolne w 1914 przeszły z rąk Wisłockich w ręce Augusta Nowaka. W tym czasie we wsi znajdował się tartak i wybudowano tu także kolejkę wąskotorową od Ustrzyk do Sokolików Górskich. W czasie I wojny światowej toczące się walki w Wołosatem spowodowały zniszczenia wsi.
27 września 1944 Ustrzyki Górne zostały zajęte przez wojska radzieckie a w latach 1945-47 Ustrzyki zostały całkowicie zniszczone na skutek działań NKWD, wojska radzieckiego i sotni Bira. Ludność zamieszkująca wieś została w 1951 roku wysiedlona w głąb ZSRR oraz na Syberię.
1951 roku w Ustrzykach Górnych powstała strażnica WOP oraz schronisko PTT, które zostało uruchomione w 1956 roku. W latach 80-tych rozwijała się tu osada leśna, powstały budynki siedziby Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz kościół p.w. św. Anny.

6 komentarzy:

  1. Ustrzyki Górne to najlepsze miejsce i fajne szlaki lecą
    Czuć tą ciszę Bieszczadzką nawet w sezonie
    najbardziej klimatyczne jest schronisko Kremenaros

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejsce super ale z tym Esculapem to ja przepraszam bardzo ale po zjedzeniu pierozkow nie wiedzialem ktora strona ma mi leciec :) Reszta sie zgadza

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajazd pod Caryńską
    Tak przesolili kasze gryczaną, że w życiu coś takiego wstrętnego nie jadłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wołosate, a nie Wołowate! Ludzie sprawdzajcie co piszecie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Urszula Kurowska8 lutego 2019 14:20

    Byłam w Ustrzykach Dolnych w ostatnie wakacje. Niby niepozorna miejscowość, ale ma swój klimat, żeby go poczuć trzeba też znaleźć fajne pokoje lub domki w Bieszczadach. Wraz z całą rodzinką skorzystaliśmy z usług Gościńca Pięciu Stawów. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłem w Ustrzykach kilka razy, głównie w celu odnalezienia puszczyka uralskiego, ale jak dotąd bez sukcesu, czas wybrać się tam jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger