sierpnia 24, 2009

Bieszczadzkie kobiety


Zastanawiałam się ostatnio co jeszcze jest w Bieszczadach takiego wyjątkowego i już wiem - bieszczadzkie kobiety. Rzadko spotyka się tak silne kobiety jak tu i chociaż znam kilka prawdziwie niezniszczalnych, to te są wyjątkowe – bieszczadzkie.
Pierwsza taka kobieta to Maria – przez swojego Władka zwana Maryśkooo. Maryśkooo ma ok. 70 lat – dokładnie nie wiem i jest motorem napędowym swojej rodziny. Od rana do wieczora na pełnych obrotach. Rano dojenie, potem gotowanie obiadu, w przerwie wypad po zakupy, po obiedzie ręczna produkcja papierosów dla męża a na kolację dojenie. Aaaa, zapomniałam dodać, że Maria prowadzi gospodarstwo agroturystyczne i w sezonie ma roboty po pachy.
Kiedyś miałam przyjemność pojechać z nią na zakupy do Ustrzyk Dolnych. Zanim dobrze rozejrzałam się po targu Pani Marysia zdążyła naznosić 3 siaty zakupów, worek ziemniaków a na koniec wtargała do samochodu kanister ropy. O matko, jaki to był smród! Pani Marysia zajmuje się zaopatrzeniem dla całego gospodarstwa. Więc jak tylko Władkowi pęknie jakaś uszczelka, tarcza albo nie daj Boże jakieś inne dziadostwo Maryśkooo jedzie do Czarnej albo Ustrzyk i załatwia sprawę. Oj, biedny byłby Władzio bez swojej Maryśki!

Inna kobieta to Jadwiga zwana Jadźką. To kobieta mocno doświadczona przez życie. Bardzo wcześnie straciła męża. Została z 3 małych dzieci i ogromnym gospodarstwem. I cóż biedna zrobić miała? Zakasała rękawy i wzięła się do roboty. Dziś jej dzieci są mniej więcej w moim wieku, ona sama jest już babcią, ale wiecie co? Dała radę!

Kolejna kobieta mocno mnie zafascynowała. To Jagoda. Z tego co zdążyłam zaobserwować to ona jest szyją kręcącą głową. Stworzyła w Bieszczadach coś pięknego, coś czego jej strasznie zazdroszczę. Nie znam jej osobiście ale mam zamiar to zmienić i już nie mogę się tego doczekać.

3 komentarze:

  1. Ach, te kobitki to wszędzie mają przekichane. Kobiety górą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chcę być taką bieszczadzka kobitą, ja też! Może nie Maryśkooo, bom Kaśkaaa, ale koniecznie bieszczadzką.
    Fajnie tu :) Tesknię...

    OdpowiedzUsuń
  3. W życiu trzeba być silną kobietą, bo sytuacje bywają różne. Jednego dnia świat Ci się wali na głowę, a drugiego trzeba się podnieść. Dlatego też w pewnym momencie postanowiłam, że będę silna i niezależna. Grunt to motywacja i zdeterminowanie w działaniach :) Tak jak to piszą w na portalu kobiecym My-V.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger