lipca 01, 2009

Co warto wiedzieć jadąc w Bieszczady – 10 praktycznych rad dla wyjeżdżających w Bieszczady latem

Lato w pełni, sezon urlopowy. Wielu turystów wyjedzie w Bieszczady. Ci którzy pojadą tam po raz pierwszy powinni wiedzieć kilka rzeczy. Oto 10 praktycznych rad dla wyjeżdżających w Bieszczady latem. 1. W Bieszczadach w lato albo leje albo żar leje się z nieba. Pamiętaj więc o gumiakach i okularach słonecznych. 2. Jeśli jesteś abstynentem, albo na odwyku NIE JEDŹ W BIESZCZADY. 3. Szpilki i laczki zostaw w domu. Tutaj z pewności Ci się nie przydadzą. Jeśli spodziewasz się spacerów po deptakach NIE JEDŹ W BIESZCZADY. 4. Jadąc w Bieszczady bez samochodu nie zwiedzisz za wiele. Odległości między miejscowościami są dość znaczne, a komunikacja podmiejska nie kursuje zbyt często. 5. Jadąc w Bieszczady samochodem pamiętaj, aby tankować na każdej napotkanej stacji. Nie wiadomo gdzie będzie kolejna. 6. Pamiętaj, żeby zabrać ze sobą paszport i zieloną kartę pojazdu. Bez nie przekroczysz granicy ukraińskiej. 7. NIGDY, ALE TO NIGDY nie dyskutuj z ukraińskimi celnikami. Oni zawsze mają rację. 8. Przed wyjazdem w Bieszczady z pewnością przyda Ci się szybki kurs ukraińskiego – szczególnie jeśli planujesz wyjazd na Ukrainę lub zakupy na targu w Ustrzykach Dolnych. 9. Nigdy nie chwal się swoim wykształceniem. Twój niepozorny rozmówca może mieć wyższe a poza tym w Bieszczadach nic ono nie znaczy. 10. Jeśli zależy Ci na tym, żeby załatwić coś szybko – zrób to sam. W Bieszczadach czas biegnie bardzo powoli a ich mieszkańcy mają czas na wszystko. Jeśli któraś z rad nie przypadła Ci do gustu NIE JEDŹ W BIESZCZADY. Będzie ich więcej dla nas, ludzi w nich zakochanych.

EDIT
Oczywiście moje rady należy traktować z przymrużeniem oka i dystansem.
Jeśli ktoś poczuł się dyskryminowany to bardzo przepraszam, nie miałam tego na celu. Szczególnie chodzi o punkt 2. Nie mam problemów z alkoholem, nikogo do niego nie zmuszam, nie miałam na celu negowania abstynencji. 


8 komentarzy:

  1. Wszystko ładnie, pięknie tylko absolutnie nie zgodzę się co do punktu nr.2. Sam dość często lubię sobie spożyć - może i za często - ale niby dlaczego osoby które nie piją miały by sobie odmówić wyjazdu jeśli tylko mają na to ochotę?? Świat się nie kręci w koło alkoholu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma nic gorszego, niż zmuszanie innych do picia. Współczuję niepijącym lub małopijącym towarzyszom autora.

      Usuń
  2. Racja

    PS: Anonimowy 2

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w Bieszczady jeżdżę często. I jeśli zaczynasz obcować z ich mieszkańcami, to rzeczywiście musisz mieć mocną głowę :) Myślę, że jeśli chce się naprawdę zasmakować prawdziwego Bieszczadu to pt. 2 wcale nie jest taki nieprawdziwy. Zresztą wszystkie pty należy chyba traktować trochę z przymrużeniem oka :D
    Blog super, pozdrawiam Autorkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Rady jak rady, ale napis na zdjęciu boski!

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie troche pkt 4 zatrwozyl jako, ze wczesna jesienia chcialabym sie wybrac na 2 tyg w Bieszczady a nie posiadam prawa jazdy (i nie zanosi sie bym do wrzesnia byla w stanie sie o takowe postarac).
    I jeszcze jakby tego bylo malo to sobie wymyslilam ze w te Bieszczady pojade sama. Przerost "ambicji" powiecie czy moze jednak jest jakis promyk nadziei? No nie chce sobie ich odpuszczac - juz od lat nastoletnich korcily mnie zawziecie i wreszcie sie zmotywowalam zeby samopas sie wybrac (a chetnych na wspolna wyprawe brakuje niestety) i coz tu czynic..

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko zalezy jak chcesz zwiedzać Bieszczady. Jeśli jesteś turystą, który chce zasmakować prawdziwej wolności jaką jeszcze mogą dać bieszczady, to nie nalezy jechać samochodem. Wolności takiej moze zasmakować tylko ktoś kto ma dużo wolnego czasu, np wakacje choc wystarczy 2 tygodnie urlopu. Te rady są chyba dla tych co jeżdżą w Tatry zwiedzać Krupówki.

    Jak dla mnie rady autorki bloga brzmią jakby chciała napisać "Hej! Bieszczady to świetne miejsce na popijawę! Tylko do sklepów daleko, więc tylko samochodem. :("

    Pozdrawiam turystów

    OdpowiedzUsuń
  7. Bieszczady są piękne o każdej porze roku i nic tego nie zmieni. Zawsze chętnie tam wracam, bo lubię właśnie tą cisze i spokój i pewną odległość od zgiełku miast. To mi się wydaje największa zaleta Bieszczad,a w żadnym wypadku wada.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger